Mam
dwie mroczne talie, obie tego samego autora i obie w podobnym
klimacie. Wybrałam jednak Tarota Magów, ale ta druga pojawi się
niebawem.
Jan
Opaliński namalował wizje J. W. Suligi i panowie stworzyli coś, co
nie jest ładne, ani przyjemne. Nawet Gwiazda kojarzy się z czymś
przykrym i posępnym. Może to ta kolorystyka, może smutne twarze i
przerażający wzrok postaci z kart, ale można odnieść wrażenie,
że talia obrazuje świat cienia, mrocznych odmętów podświadomości.
Jest w niej coś mocno księżycowego – właśnie to balansowanie
między koszmarem, a inicjacją. Karty są duże (120x70mm), jakość
dobra. JWS napisał książkę „Tarot Magów”, w której
szczegółowo jest wyjaśniona podróż tarotowego Głupca – jak na
kabalistę przystało wyjaśnia nawiązania do drzewa życia i
ezoteryczną symbolikę. Podobno nowe wydanie jest niepolecane (z
powodu błędów w kolorystyce) i tylko stare jest halal.
Akurat mam to stare, które powstało na przełomie lat
osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Tak jak JWS budzi sporo
kontrowersji i podzielonych opinii, tak i jego talia – jedni ją
uwielbiają, inni nie. Co w jest w niej interesujące – jest
oryginalna. Nie jest to klon RWS, ani Thota, to jest po prostu talia
JWS. Jedyna w swoim rodzaju.
Jest
mocno nasączona ezoteryczną symboliką – magiczną,
kabalistyczną, astrologiczną. Przykładowo IV Kielichów jest
łączona z Wisielcem i Władczynią, mówi o stagnacji, melancholii,
smutku, trwaniu i cierpieniu. W centrum karty widnieje magiczna
pieczęć Saturna, która symbolizuje ograniczenie. Mamy też
nawiązanie do astrologii – jest to ostatnia dekada Raka. Czyli
podobnie jak w systemie Złotego Brzasku. Złotobrzaskowy system
kojarzył tę kartę z Księżycem w Raku, a tutaj mamy odniesienie
do Saturna - to różni oba systemy. Każda karta posiada określoną liczbę, której
znaczenie jest niezmiernie istotne. Na przykład przy Trójce Buław
mamy liczbę 24, co łączy tę kartę z Kochankami, Wisielcem (2x12)
oraz Władcą (4x6). Tego ostatniego symbolizuje znak siarki.
Asom
przyporządkowane są różne litery. As Buław to T, Kielichów –
A, Mieczy – R, Denarów – O. Wielkie Arkana ściśle wiążą
się z drzewem życia, toteż każda karta jest przyporządkowana
hebrajskiej literze widocznej w prawym dolnym rogu, natomiast z lewej
strony jest odpowiednik pisany alfabetem Malachim –
anielskim pismem. Malachim to język służący do tworzenia amuletów
i talizmanów. JWS w małej białej książeczce opisując tarot
używa słowa „ikona”. IKONA. To nie jest kartonik, to już sfera
sacrum, żywa księga, magiczny rekwizyt. Ciekawe. Co do magii –
JWS nafaszerował swoją talię magiczną symboliką niczym kurczaka.
Magia astrologiczna, magia ewokacyjna, sporo diagramów, talizmanów,
pieczęci, geomancyjnych kropek, które reprezentują siły żywiołów,
wspomniane anielskie pismo. Oczywiście nie zabrakło też odniesień
do alchemii i hermetyzmu.
Czytając
o tej talii natknęłam się na recenzje, w których zarzuca się
autorowi/drukarni popełnienie błędów. Na przykład Ś. F. Nowicki
dopatrzył się literówki w magicznej, ochronnej formule: „Nihil
mali capiat me”, co znaczy mniej więcej: „niech nic złego się mnie
nie ima”. I faktycznie taka literówka na formule, która ma
chronić, wydaje się być bardzo daleko od ok. Ale! Przypomnijmy sobie Dodala
nafaszerowanego literówkami i zastanówmy się czy to w jakikolwiek
sposób przeszkadza w korzystaniu z tej talii. Może w pewien sposób
ją wzbogaca. Zależy jakie mamy podejście, czy chcemy mieć
nieskazitelnego tarota (nawet w Thocie są nieścisłości, chociażby
opisy A. Crowleya nie zawsze pokrywają się z tym, co malowała Lady
Harris), czy chcemy mieć narzędzie, które będzie skuteczne akurat
dla nas. Jest taka koncepcja w japońskiej estetyce: wabi i
sabi. W wielkim skrócie można powiedzieć, że polega ona na
docenianiu piękna rzeczy niedoskonałych, przemijających, ulotnych.
Bardzo mi się podoba to podejście, bo skazy, ułomności, a nie
dążenie do symetrii świadczy w niej o tym, czy coś jest piękne.
Dlatego Dodal jest doskonały i dlatego można wybaczyć JWS błędy i nawet
powiedzieć, że ta talia jest na swój specyficzny, pokręcony sposób
piękna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz