Ktoś
mi niedawno zasugerował, że jestem spirytualnym snobem. Że
chwalenie się na ilu retreatach się nie było i u ilu
urzeczywistnionych nauczycieli, to snobizm, tak samo jak
przechwalanie się jakie to się wysokie praktyki wykonuje i mówienie
o nich używając oryginalnej terminologii sanskryckiej lub
palijskiej.
Najpierw
pomyślałam: „ta, jasne, ja i snobizm? Jestem najskromniejsza ze
skromnych i daleko mi do tego!”. Jak się później zorientowałam,
była to faza zaprzeczenia. Potem był gniew, bo wyszło na to, że
co? Że 9 lat praktyki na najlepszych retreatach u najlepszych
nauczycieli i jestem snobką, a nie pieprzonym buddhą? Zaczęłam
się sama ze sobą targować, że może jak pomedytuję więcej, to
przyjdzie oświecenie i wyzwolenie od duchowego snobizmu. A może
wysłać 10 zł na pomoc dla emerytowanych psów grających w
polskich filmach? Czy to mnie uleczy? Jak żyć? Pojawiło się
poczucie bezsensu i zwątpienie we wszystko. Wyszłam z domu na
spacer. Świeciło słońce, ale było chłodno.
Zrozumiałam,
że to prawda. Jestem duchową snobką. Muszę to zaakceptować i żyć
dalej. Nie ma dla mnie innej drogi. Duchowy snobizm przychodzi
znienacka i może mieć zamaskowaną formę. Grunt to rozpoznać
objawy, takie jak:
- chwalenie się, że się praktykuje najwyższą praktykę dla najbardziej zaawansowanych uczniów na świecie;
- chwalenie się, że się ma samych oświeconych nauczycieli, którzy przekazują najwyższą i najdoskonalszą linię przekazu dostępną tylko dla najbardziej zaawansowanych uczniów;
- kupowanie sobie złotej mali, albo diamentowej;
- wszywanie sobie na matę do jogi metki od Prady;
- używanie obco-języcznych słów, których nikt nie rozumie, ale brzmią jakbyś wykonywał najbardziej zaawansowaną praktykę na świecie;
- mówienie kilka razy dziennie, że „pustka jest formą”, „wszystko jest puste”, a Ty to oczywiście urzeczywistniłeś i mówisz o tym bezpośrednio ze swojego doświadczenia. Ale to nie prawda, bo nie urzeczywistniłeś niczego, bo wtedy byś tak nie mówił.
Jakie
są remedia? Dystans przyjmowany w dużych dawkach i dużo słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz