poniedziałek, 30 listopada 2015

Jak wybrać dobrego tarocistę?

Jakiś czas temu pewna osoba zadała mi pytanie: „Jak znaleźć tarocistę? Jak w ogóle wybrać skoro po wpisaniu w google tak wiele różnych stron się pokazuje?”. Osoba całkowicie spoza ezosfery może takie pytania zadać, bo taka osoba, gdy usłyszy „Wróżbita Maciej” to może pomyśleć, że to jakaś aplikacja, a gdy usłyszy Jackowski, to zanuci „Kocham cię, a kochanie moje.. to rozstania...i powroty...”. A na skrót PTA pomyśli, że to Polskie Towarzystwo Alergologiczne. Sorry, nie każdy śledzi na bieżąco świat ezoteryki. Nie każdy jest obeznany i dlatego takie pytania mogą paść. I ja podejmuję się tutaj próby znalezienie odpowiedzi na to, jak znaleźć i wybrać w tym gąszczu ezoterycznej różnorodności dobrego tarocistę.
Pomysł na ten artykuł chodzi za mną od jakiegoś czasu, ponieważ zainspirowała mnie jedna znajoma. Osoba przynosząca pecha, skomplikowana, ale mocno zaangażowana w ezoterykę. Pewnego dnia powiedziała mi, że kupiła sobie talię Thota, aby poznać karty i zostać tarocistką, by tak zarabiać. I wszystko byłoby super, gdyby nie to, że w międzyczasie trafiła do szpitala psychiatrycznego. W świecie ezoteryki bardzo trudno odróżnić osobę zaburzoną, od osoby zdrowo funkcjonującej. Gdy jakaś osoba mówi mi, że ma kontakt z Aniołem, to może tak być, nigdy nie wiadomo! Ale gdy pójdziemy do zakładu psychiatrycznego, spotkamy wiele osób, które również mają kontakty z Aniołami wszelkiego rodzaju. I bądź tu człowieku mądry!
I ta moja koleżanka wysyłała mi smsy na przykład o takiej treści, że jest u mnie w pokoju i mnie obserwuje, bo zmusza ją do tego Św. Antoni, którego ona we własnej osobie jest inkarnacją. A jednocześnie pomysł by działać z tarotem u niej był aktualny. Pisała do mnie siedząc w Abramowicach (lubelski zakład psychiatryczny), że się rozwija tarotowo i chce pracować z ludźmi. Być może jej ogłoszenie znalazło się gdzieś w internecie? Być może trafiło do niej kilku klientów?

 Oczywiście nie chcę demonizować ludzi z zaburzeniami psychicznymi - to są przecież też wspaniałe, dobre, mądre osoby, które mogą robić wiele różnych wspaniałych i wartościowych rzeczy. Mogą też pomagać ludziom, oczywiście, że tak. Ale niekiedy nie potrafią zapanować nad swoimi wewnętrznymi demonami - to oczywiste. Tak jak nie chciałabym chirurga z chorobą parkinsona, tak też wolałabym tarocistę, którego nie nawiedzają demony. 
J. Frawley w jednej ze swoich książek napisał, że wybór astrologa jest bardzo ważny. To jak ze skomplikowaną operacją oka. Nie zaczepia się człowieka na ulicy prosząc go o wykonanie tak skomplikowanej operacji oka, że nawet nie przychodzi mi do głowy fachowy termin. Nikt tak nie robi. Bo to zbyt ważne, delikatne, istotne. Podobnie z wchodzeniem w subtelne rejony i energie. Można wybrać dobrze, a można trafić na kogoś jak ta moja znajoma robiąca rozkłady prosto z psychiatryka. Mam nadzieję, że z nią lepiej i że już świetnie funkcjonuje. Chce przez to powiedzieć, że to jest bardzo ważne do kogo pójdziemy, kogo wybierzemy. Ja mam swoją tarocistkę, która na co dzień pracuje jako wróżka w jednej z ezo-stron. Znam ją, bo ktoś mi ją kiedyś polecił. Jest świetna w tym co robi. Przede wszystkim jest osobą kierującą się kodeksem etycznym, dobrą i dążącą do rozwoju.
  1. Sposobem przeze mnie rekomendowanym jest słuchanie, czytanie i poznawanie opinii osób, które korzystały z usług danego tarocisty. Ale pamiętajcie: sprawdzajcie sami, zróbcie research i wsłuchajcie się w to, co mówi wam intuicja.
  2. Poproście tarocistę by zrobił coś nieetycznego: rzucił urok, klątwę, zrobił laleczkę voodoo i wbił w nią milion szpilek. Jeśli się zgodzi, to oznaka, że lepiej poszukać kogoś innego. Bo na co komu gromadzenie negatywnej energii? Dobry tarocista powinien pomóc się jej pozbyć. Pół-żartem, pół-serio, ale myśl tutaj zawarta jest prosta: etyka tarocisty jest bardzo ważna.
  3. Popularność – czy się tym kierować? Powiem tak, przeważnie nie bierze się ona z powietrza. Ale z jakiegoś talentu, czy to do promowania się, czy to do tarota. Nie jest to jednak kryterium wyboru tarocisty, bo przecież gdzieś tam w Średnich Wielkich, w środku lasu, może sobie mieszkać taki tarotowy geniusz, że wszyscy inni mogą mu tylko czyścić buty. W znacznej mierze to kwestia osobowości tarocistów - jedni lubią pokazywać się w mediach, wykorzystywać różne kanały przekazu, inni wolą skromnie siedzieć i pracować bez błysku fleszy. I nie można powiedzieć tylko na tej podstawie, że ktoś jest lepszy lub gorszy! Najlepiej jest udać się do tarocisty, którego twarz wzbudza wasze zaufanie i intuicyjnie czujecie, że warto. 
  4. Czy z tym samym pytaniem iść do następnego tarocisty i porównać? Nie. Nie znam osoby, która by rekomendowała takie postępowanie. To tylko wprowadzi zamieszanie i chaos, a najczęściej osoby, które idą po poradę chcą właśnie klarowności, jasności i jednoznacznych odpowiedzi.
Nie chcę bawić się w sędziego, ale zadano mi pytanie i odpowiadam :)  Bo to nie błahostka. Kelly Ann Maddox (link) niedawno pisała na ten temat na swoim profilu facebookowym ostrzegając przed internetowymi zagrożeniami. Pamiętajcie - trudno ocenić kto jest po drugiej stronie:

Przede wszystkim idźcie za głosem serca. A jakie są Wasze kryteria? Czym się kierujecie? Jak wybieracie?

1 komentarz:

  1. Bardzo trafne spostrzeżenia odnośnie weryfikacji ezoteryków. Co do opinii to tak pół na pół bo niektórzy mają świetny talent do autoreklamy, do tego stopnia że produkują je sobie sami ;) A poza tym, tu musi być jakaś wzajemna akceptacja, własnie taka intuicyjna sympatia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Odcienie Tarota , Blogger