niedziela, 9 kwietnia 2023

Dzienniki gwiazdowe: miłość, związki, relacje według dawnych astrologów

Dzienniki gwiazdowe: miłość, związki, relacje według dawnych astrologów

 Miłość od zarania dziejów była kluczową kwestią w życiu człowieka. W różnych kontekstach historycznych zmieniał się stosunek do małżeństwa, kobiet czy preferencji seksualnych, jednak kwestie doboru odpowiedniego partnera były ważne. Dawni astrologowie poświęcili sporo miejsca relacjom kładąc najczęściej szczególny nacisk na VII dom (jego władcę, planety w jego obrębie), Słońce, Księżyc, Wenus oraz Marsa. Co jest dosyć standardowe i nikogo nie powinno dziwić, gdyż współcześnie również stanowi to podstawę interpretacji. 


 
Techniką, która jest mniej preferowana (a może nawet zapomniana?) przez współczesnych astrologów jest zwrócenie uwagi na troistości – temu się szczególnie przyjrzę i zbadam na przykładach czy to działa. Zainspirowała mnie Deborah Houlding, która w swoim artykule o troistościach wspomina o tym, że sprawdzała działanie tej metody i okazała się ona niezwykle skuteczna. Ale po kolei. W tym poście przedstawiam skrótowe zestawienie najbardziej reprezentatywnych astrologów danego okresu (Doroteusz, Ptolemeusz, Bonatti) oraz sprawdzam na przykładach różnych horoskopów czy techniki te są wciąż aktualne. Nie mam na celu robienia misz-maszu i chaosu mieszając styl hellenistyczny ze średniowiecznym, raczej chciałam wyłuskać z tych tekstów pewną technikę, która wydaje mi się bardzo interesująca.

Doroteusz z Sydonu i władcy troistości Wenus
Ten słynny astrolog żyjący w I w. n.e. kładł ogromny nacisk na troistości. Stanowią one podział znaków na cztery grupy związane z poszczególnymi żywiołami. Każdą z troistości rządzą trzy planety, tak jak pokazuje tabelka:

Troistości były wykorzystywane zarówno do analizy horoskopu urodzeniowego, jak i do prognozowania (dyrekcje). We współczesnej astrologii to pojęcie nie występuje, a zostało poniekąd zastąpione żywiołami.
By znaleźć odpowiedzi na pytania o małżeństwo Doroteusz radził by spojrzeć na kondycje Wenus oraz władców troistości jej znaku. Jeśli tworzą oni harmonijny aspekt z planetą miłości, wówczas jest szansa na szczęśliwe małżeństwo. Natomiast jeśli władcy troistości są uszkodzeni (np. spaleni, w domu upadającym itd.), to związek może być nieudany (np. partnerka może być problematyczna). Gdy owi władcy są uszkodzeni, ale Wenus tworzy aspekt z benefikiem w obrębie tego samego domu, wówczas żona będzie odpowiednia.

Klaudiusz Ptolemeusz w pigułce o sprawach sercowych
Klaudiusz Ptolemeusz urodził się ok. 100, zm. ok. 168 r. Niektórzy twierdzą, iż był jedynie teoretykiem, być może z powodu jego wybitnie naukowego stylu. Podążał za tradycją egipską (tak jak i Doroteusz, chociaż prezentowali oni zupełnie odmienne podejścia do astrologii1). Jego „Czworoksiąg” uchodzi za kanon astrologii tradycyjnej, gdyż jest to chyba jeden z najczęściej cytowanych tekstów przez kolejne astrologiczne pokolenia.
U tego astrologa podstawą jest analiza Księżyca w horoskopie mężczyzny, natomiast w przypadku kobiet patrzymy na Słońce. Gdy Księżyc znajduje się pod promieniami Słońca, a także w aspekcie z Saturnem – istnieje groźba, że mężczyzna pozostanie bez żony. Jeśli ma harmonijne aspekty z innymi planetami, wówczas żona będzie poczciwa. Natomiast w przypadku aspektów nieharmonijnych żona może mieć okropny i trudny charakter. Saturn w połączeniu z Księżycem daje żonę pracowitą i surową; Jowisz – gospodarną i godną; Mars – śmiałą i niepokorną; Wenus – wesołą, piękną, pełną wdzięku; Merkury – inteligentną i bystrą. Wenus w połączeniu z Jowiszem, Saturnem lub Merkurym zapowiada, że żona będzie pożyteczna i obdarzy męża miłością, tymczasem Wenus w aspekcie z Marsem da żonę popędliwą, niespokojną i nierozsądną. 
 
W przypadku kobiet patrzymy na aspekty Słońca: z Saturnem oznaczają mężów pracowitych, pomocnych i statecznych; z Jowiszem – godnych i wielkodusznych; z Marsem – energicznych, nieczułych, niepokornych; z Wenus – czystych, przystojnych, z Merkurym – pożytecznych i aktywnych. Gdy mamy połączenie Wenus z Saturnem, oznacza to gnuśnego i powściągliwego męża w miłości fizycznej; z Marsem da męża impulsywnego, skorego do spółkowania, a nawet do cudzołóstwa; z Merkurym – mąż jest łasy na chłopców.
Trwałość związków zapewnia harmonijny układ świateł wobec siebie w obu horoskopach, a najdoskonalsza jest sytuacja, gdy Księżyc mężczyzny tworzy aspekt (trygon, sekstyl) ze Słońcem kobiety.


Wskaźniki kiepskiego bądź udanego małżeństwa według Guido Bonattiego
Guido Bonatti prawdopodobnie urodził się 1210 r., a zmarł w 1295. Uchodzi on za najpopularniejszego astrologa średniowiecznego. Między innymi doradzał Fryderykowi II. W 1277 napisał swoje najważniejsze dzieło „Liber introductorius ad iudicia stellarum.
Jeśli chodzi o mężczyzn, ten astrolog radził by zanalizować:
  • dom VII i jego władcę;
  • planety znajdujące się w VII domu;
  • Księżyc i Wenus;
  • punkt małżeństwa oraz planety znajdujące się w jego domicylu;
  • ważna jest też ocena domów kątowych, by mieć rozeznanie czy mężczyzna będzie miał ogólnie szczęśliwe życie, gdyż to wiąże się też z realizacją w małżeństwie;
  • dodatkowo sprawdzamy almuteny wymienionych planet i punktów.
Zwracał również uwagę na troistości znaku Wenus, gdyż według niego na ich podstawie sporo można się dowiedzieć na temat relacji. Twierdził, że jeśli wierzchołek VII domu znajduje się w znakach wodnych [Ryby, Skorpion, Rak], lub wł. VII wraz z wł. I znajdują się w VII, lub jeden z nich znajduje się w VII, to mężczyzna będzie miał wiele żon i może liczyć na obfitość kobiet. Jeśli w VII domu znajduje się silna Wenus (albo w innym domu kątowym), a także władcy troistości znaku, w którym jest, są silni, wówczas mężczyzna ma szczęście do kobiet, które go kochają.
W przypadku uszkodzonej Wenus (przez upadający dom, spalenie, retrogradacje, malefiki), a także gdy uszkodzeni są władcy troistości znaku Wenus, albo gdy są zachodni, lub znajdują się między ascendentem a IV domem, lub między VII a X, lub Księżyc w kwadrze II lub ostatniej, wówczas małżeństwo może być późne, z małą, starszą kobietą, nie przynoszące szczęścia. W sytuacji gdy Wenus ma dużo godności, lecz władcy troistości znaku, w którym jest, są uszkodzeni, małżonka będzie odpowiednia i porządna, jednak nie wyniknie nic dobrego z takiego ślubu. Gdy Wenus jest w kiepskiej kondycji, a władcy troistości są wolni od uszkodzeń, wówczas partnerka nie jest do końca udana, jednak małżeństwo przynosi szczęście.

Ślub według Guido Bonattiego
By oszacować czas ślub warto zajrzeć do solariusza. Gdy solarny ascendent wypada w VII domu, wówczas można liczyć na zmianę w życiu uczuciowym.
Gdy wierzchołek VII domu wypada w znaku kardynalnym, bądź zmiennym, wówczas mężczyzna będzie miał wiele małżeństw. Tak samo w przypadku wielu harmonijnych aspektów do Księżyca. Luna w znaku stałym, lub w próżnym kursie, bądź w aspekcie z tylko z jedną planetą, daje jedno małżeństwo.

Małżeństwo kobiety według Bonattiego
Ten średniowieczny astrolog wzorował się na Ptolemeuszu i podobnie jak on, uważał, że należy spojrzeć na Słońce by odpowiedzieć na pytanie „ile mężów będzie miała dana kobieta i czy będą oni udani?”. Słońce w znaku stałym da jednego męża, zmiennym dwóch, w kardynalnym wielu.




Podsumowując:
  • płodny i/lub kardynalny znak w domu VII daje liczne małżeństwa, stały jedno, zmienny dwa (lub więcej);
  • aspekty Księżyca (u mężczyzn) lub Słońca (w przypadku kobiet) pokażą liczbę partnerów;
  • jakość Wenus i/lub Księżyc pokaże jaka będzie żona; Słońce i/lub Wenus pokaże jaki będzie mąż;
  • Wenus (jako ogólny sygnifikator miłości) i władcy troistości jej znaku pokażą jakie to małżeństwo będzie.
Władcy troistości w praktyce: czy działają?
Przeszukując Bazę Horoskopów PTA pod kątem ilości małżeństw natknęłam się na horoskop Michała Wiśniewskiego (4 razy powiedział sakramentalne „tak”). Jego dom VII znajduje się w Rybach – nie dość, że w znaku płodnym, to jeszcze zmiennym, co powinno dać więcej niż dwa małżeństwa. Władcą jest bardzo silny Jowisz w Strzelcu, który posiada bardzo dużo godności (w domu IV, sekta, domicyl). A co z władcami troistości? Wenus w Lwie jest peregrynem, ale ma godność przygodną poprzez sektę (halb), a także znajduje się w bardzo pomyślnym domu XI (nie powinien mieć problemów ze znalezieniem partnerki, raczej ma powodzenie), władcami troistości jej znaku są: Słońce (w Pannie peregryn, ale w domu I, osłabione przez aspekty z malefikami), Jowisz (w swoim domicylu w Strzelcu, dodatkowo w domu kątowym i hayz), Saturn (władca troistości powietrznej w Bliźniętach, również w domu kątowym, w koniunkcji z pomyślną Capellą). Nie ma aspektu między Wenus a władcami troistości, jednak nie są oni uszkodzeni, co wskazywałoby raczej na powodzenie u płci przeciwnej. A Jowisz wskazuje, że przynajmniej jedno z małżeństwo powinno być szczęśliwe, harmonijne i przyniesie coś dobrego. Trzymam kciuki!



Fryderyk Nietzsche umarł jako kawaler, choć w jego życiu pojawiały się kobiety, do których pałał płomiennym uczuciem. Jego biografowie spekulują na temat jego zadurzenia w małżonce Richarda Wagnera, a co do miłości do Lou Andreas-Salomé nie mają wątpliwości. Jednak kobieta nie odwzajemniła uczuć tego filozofa i poślubiła innego mężczyznę zostawiając go ze złamanym sercem. Co na to jego władcy troistości?
Dom VII wypada w stałym i średniopłodnym (a bardzo seksualnym2) Byku. Jego władcą jest bardzo słaba Wenus w Pannie (jest w upadku, poza sektą, w domu upadającym, może to wskazywać na tworzenie relacji, które w jakiś sposób nie są społecznie aprobowane, są nietypowe, trudne). Władcy troistości znaku Wenus to: Mars (ma troszkę godności przygodnej przez dom kątowy, jest władcą troistości w Pannie, ale poza sektą), Księżyc tworzy aspekt z Wenus, ale jest to kwadratura – co pokazuje brak harmonii, znajduje się on na Antaresie, co z pewnością wpływa na doświadczenia z kobietami dosyć mocne i intensywne (lub przyciąganie femme fatale) oraz wspomniana Wenus. Władcy troistości Nietzschego wypadają nie najmocniej, co może pokazywać, że jego związki były skomplikowane, problematyczne, rodzące trudności i nie dawały spełnienia.

Artur Schopenhauer uchodzący za ikonę pesymizmu i niechęci do świata, wbrew pozorom był zakochany i to prawdopodobnie minimum dwa razy. Pierwszy związek stworzył z Caroline Richter. Relacja trwała kilka lat, lecz nie doszło do ślubu. Biografowie odnotowali również jego zainteresowanie dużo starszą od niego Florą Weiss, jednak kobieta odrzuciła jego zaloty.
Descendent w Koziorożcu – znaku średnio nie-płodnym (za to seksualnym), ale kardynalnym, powinno to wskazywać na przynajmniej jedną relację. Władca descendentu to Saturn w Rybach (peregryn, w koniunkcji z MC). Wenus znajduje się w Baranie (wygnanie, poza sektą, kwadratura z Marsem, bardzo słaba pozycja, choć dom X dodaje nieco godności – może to pokazywać zamiłowanie do bardzo silnych kobiet), zatem władcami troistości są: Słońce (w Rybach, w koniunkcji z MC i Saturnem), Jowisz (w Bliźniętach, czyli na wygnaniu, dodatkowo w domu XII, słabo, wspiera go jedynie hayz), Saturn (peregryn, w koniunkcji z MC, w sekcie). Mamy tu przykład słabej Wenus i słabych władców troistości (najsilniejszy byłby tu Saturn), co pokazuje, że życie uczuciowe tego filozofa nie było usłane różami, ale przynajmniej jeden związek (sygnifikowany przez Saturna) miał szansę na przetrwanie nieco dłużej, choć nie wolny od trudności.

Niki de Saint Phalle wyszła za mąż w młodym wieku, jednak nie był to jej ostatni partner, gdyż po rozwodzie weszła w kolejny związek. Jej descendent wypada w Byku, co powinno zaowocować jakimś związkiem. Wenus w Strzelcu jest peregrynem, jednak ma bardzo silnych władców troistości: Jowisza (który jest wywyższony w Raku), Saturna (władającego Koziorożcem), Słońce (peregryn w Skorpionie, za to w koniunkcji z ascendentem). Przynajmniej z dwóch swoich związków mogła czerpać szczęście i zadowolenie.

Tina Turner to z pewnością kobieta, która osiągnęła bardzo duży sukces zawodowy, jednak jej życie osobiste było pełne wybojów i komplikacji. Descendent wypada w stałym i średniopłodnym Wodniku – co może pokazywać, że w swoich wyborach i uczuciach była stała, a partnerów nie było wielu, przynajmniej jeden minimum (wikipedia wspomina o 3). Władca jest w bardzo kiepskiej kondycji – to Saturn w Baranie (upadek, poza sektą, koniunkcja z węzłem południowym, dom upadający). Wenus znajduje się w Strzelcu, zatem jej władcy troistości to: Słońce (peregryn w Strzelcu, uszkodzone przez kwadraturę z Marsem, za to w mocnym domu IV, ratuje je hayz), Jowisz (bardzo silny w Rybach, niestety osłabia go troszkę dom VIII), oraz Saturn (słabiutki). Saturn tworzy aspekt z Wenus, jednak jest w złej kondycji – to pokazuje, że jeden związek może być trudny, skomplikowany, budzący kontrowersje, a jednocześnie trwały. Jowisz daje szansę na relacje, która przynosi korzyści i harmonię (jak podaje wikipedia Tina Turner ma trzeciego partnera, z którym jest od 1985 roku). 
 
Życie uczuciowe Pameli Anderson jest dosyć skomplikowane, jednak udało mi się odnaleźć informacje o trzech ślubach (partnerów było więcej, jak i rozstań i powrotów do tych samych osób). Jej descendent wypada w średniopłodnym, ale za to zmiennym Strzelcu – daje to minimum dwa małżeństwa. Władcą jest Jowisz w Lwie, który nie jest specjalnie silny, ani słaby (jest w hayz). Wenus za to ma nieco godności przygodnej (IV dom). Władcy troistości to Słońce w Raku (takie sobie, osłabione przez kwadraturę Saturna), Jowisz w Lwie oraz Saturn w Baranie (upadek, poza sektą, ale XI dom). Taka sytuacja pokazuje, że nie ma problemu z pojawianiem się partnerów (silna Wenus), jednak nie z każdego związku wyjdzie coś dobrego, przynajmniej dwa mogą być problematyczne (Słońce, Saturn).

Sting uchodzi za niezwykle kochliwego artystę, a jednocześnie trwa w związku małżeńskim (wikipedia podaje, że dwa razy brał ślub). Jest to zatem ciekawy przykład. Jego małżonka znalazła wyjście z tej sytuacji godząc się na różne eksperymenty z innymi osobami. Descendent muzyka wypada w Wodniku – co daje stałość; jego władcą jest Saturn (bardzo silny w Wadze, w koniunkcji z władcą ascendentu, co według Bonattiego było wskazówką powodzenia w relacjach). Wenus znajduje się w Pannie (osłabiona przez upadek, koniunkcje z Marsem, co może wskazywać na nietypowość, brak aprobaty społecznej). Władcami troistości Wenus są: Wenus (nietypowość), Księżyc (silny przez dom), Mars (w Lwie, w aspekcie z Wenus). Osłabienie Wenus wskazuje tutaj na tworzenie specyficznych, eksperymentalnych relacji.

Podsumowując: przy analizie kwestii związków pierwszą rolę odgrywają typowe metody (VII dom itd.), jednak myślę, że warto używać władców troistości Wenus jako dodatkowej techniki wspierającej interpretację. Benjamin Dykes w swoim podręczniku „Using Medieval Astrology” radzi by używać władców troistości znaku będącego wierzchołkiem domu VII – to jest metoda, na której można wywnioskować zarówno opis relacji/partnerów, jak i oprzeć na niej prognostyczną technikę dyrekcji przez troistości. Warto eksperymentować. A troistości Wenus moim zdaniem stanowią bardzo skuteczną technikę.








1.Inne podejście prezentował współczesny mu Wettiusz Walens [ulubieniec późniejszego Masha Allaha], który obrał sobie za cel połączenie nauk egipskich i babilońskich, kładł również nacisk na stronę duchową i posłuszeństwo względem losu.
2Znaki seksualne/kopulujące: Byk, Koziorożec, Lew, Baran.

Sześć powodów, dla których warto mieć partnera z jakąś planetą w Wodniku

Sześć powodów, dla których warto mieć partnera z jakąś planetą w Wodniku

 Wodnik należy do jednych z najbardziej nietypowych znaków. Zatem należy się przygotować na to, że każdy Wodnik jest całkiem inny i niepowtarzalny. Ba, jeśli zasugerujesz, że jest taki jak inni, to może się obrazić. Myślę, że to Wodnik wymyślił hasło: „jesteś dziwny – lubię Cię”, a także „nie jestem dziwny, jestem z limitowanej edycji”. Im więcej planet w tym znaku, tym więcej indywidualności i chodzenia własną ścieżką. Bardzo mocne Wodniki to w ogóle mogą lubować się w dziwnościach i w tym, co jest  inne, niekonwencjonalne, niezwykłe, pokręcone i nie z tego świata. 

                                                    Viviene Westwood ma Marsa w Wodniku

Dlaczego zatem warto się zainteresować osobą, która porozmawia na każdy temat, ale masz jej uwagę tylko do momentu, póki ją interesujesz? Gdy znudzisz Wodnika, to on po prostu wychodzi z pokoju, albo mówi przez telefon: „Dobra, kończę, cześć”.
Po pierwsze: Wodniki to bardzo inteligentne i błyskotliwe znaki. Merkury w Wodniku to wiadomo, że obdarza zdolnością do niekonwencjonalnego myślenia i bystrością. Są kreatywne, pomysłowe, raczej komunikatywne. Lubią rozmawiać o tym, co je interesuje. Jeśli ktoś lubi ciekawe rozmowy, to z takim partnerem nie będzie się nudził.
Po drugie: Wodniki są nietypowe i chadzają własnymi ścieżkami. Jeśli wciągną Cię w swój świat, to możesz dzięki nim odkryć całkiem nowe obszary rzeczywistości. Zwłaszcza że eksperymenty (rozumiane najbardziej szeroko jak tylko można, nie będę pisać szczegółowo, bo każdy sam się powinien przekonać, zadając się z Wodnikiem) to jest to, co Wodniki lubią najbardziej. One uwielbiają nowe rzeczy, smaki, doznania, pomysły, idee. Zwłaszcza jeśli jest to coś, co mało osób lubi i robi.
                                         Chrisitan Bale ma Słońce, Jowisza i Merkurego w Wodniku
Po trzecie: są to najbardziej ludzkie znaki, w końcu Wodnik to postać lejąca wodę z dzbanka. A to oznacza, że one zwracają uwagę na innych i chcą pomagać. To nie są sobki, którym obojętny jest los ludzi w Syrii. Wodnika obchodzi świat, choć może sprawiać wrażenie, że nie zawsze ma dobry kontakt z teraźniejszością. Ale gdy już w końcu ten kontakt złapie, to się tą rzeczywistością przejmuje.
Po czwarte: Wodnik to znak stały, więc jeśli już zostajesz jego partnerem, czy przyjacielem (u Wodnika te dwa pojęcia się mocno przeplatają, jedno bez drugiego nie funkcjonuje), to wiedz, że Wodnik nie zmieni szybko zdania. Chyba że zrozumie, że pora na jakąś nową historię, ale nawet jak już się rozstaniecie, to i tak zawsze będzie czuł, że jesteście przyjaciółmi i będziesz mógł zadzwonić do tej osoby o 3 w nocy, gdy będziesz potrzebował pomocy. I ona telefon odbierze.
                                                      Abraham Lincoln miał Słońce w Wodniku
Po piąte: tolerancja. Nie wiem, czy istnieje jakiś bardziej tolerancyjny znak? Wodnik potrafi zaakceptować bardzo wiele, nie chce nikogo zmieniać i dopasowywać do siebie. Daje bardzo dużo przestrzeni i wolności, ale też bardzo dużo wolności i przestrzeni potrzebuje. Wodniki lubią też przekraczać granice i konwencje. Te wszystkie cechy sprawiają, że to niezwykle niebanalne i niepowtarzalne znaki.
Po szóste: otwartość. Z Wodnikiem porozmawiasz o swoich kontaktach z Plejadianami, czy z innymi istotami z innych planet, i posiadacz jakiejś planety w tym znaku będzie Cię słuchał z wypiekami na twarzy. Wodniki cechują się niebywałą otwartością na wszelkie pokręcone historie. Nie ma dla nich znaczenia czy ich znajomi są wyznawcami Mahometa, Jahwe czy Latającego Potwora Spagetti, czy są bi-, homo-. hetero-, trans-, czy metroseksualni. Zainteresujesz ich jeśli lubisz to, co nietypowe. Wystarczy, że ulepisz sobie sam dom z gliny i już masz ich uwagę. Przynajmniej na moment.

Chcesz wiedzieć, czy należysz do tych szczęśliwców posiadających coś w Wodniku? Napisz do mnie, pomogę Ci to ustalić :)

Jak sprawić, by Wenus w Byku się Tobą zainteresowała?

Jak sprawić, by Wenus w Byku się Tobą zainteresowała?

 Spodobała Ci się Wenus w Byku, ale nie wiesz, jak sprawić, by zwariowała na Twoim punkcie? Oto krótki poradnik, który może Ci troszkę pomóc w przygotowaniu się na to wyzwanie.

Pierwszy i najważniejszy punkt: zadbaj o wygląd. Ta Wenus odbiera intensywnie świat wszystkimi pięcioma zmysłami, a na dodatek jej wrażliwość estetyczna jest mocno wyostrzona. Jeśli będziesz wyglądał jak menel, czy śmiecionurek, to zapomnij w ogóle o tym pomyśle, by się z nią umówić, bo nie masz szans. Najlepiej ubrać się elegancko, ładnie, zrobić sobie odpowiednią fryzurę i na wszelki wypadek skonsultować stylóweczkę z jakimś profesjonalistą. Jeśli coś będzie nie tak i ubierzesz śmieszną czapkę, to może zacząć udawać, że Cię nie zna. Albo zacznie uciekać na Twój widok, bo spędzenie wieczoru z dziwnie ubranym mężczyzną, to dla niej najgorsza katastrofa. A jeśli chcesz ją dobić, to opowiedz jej o swojej miłości do disco-polo i że masz całą dyskografię zespołu Akcent, czy o tym jak mieszka Ci się w samochodzie i że wcale nie jest to takie straszne, na jakie wygląda. Po prostu wybiegnie z krzykiem.
                        
Gdy przejdziesz casting na partnera i wzbudzisz jej zainteresowanie, to na pewno z czasem da Ci wskazówki, jak możesz wyglądać lepiej. I przyjmij je, bo to skarb, mieć swojego prywatnego stylistę. A może być i tak, że sam zaczniesz się pytać jak przystrzyc włosy, jaka broda Ci pasuje i w ogóle, w co się ubrać. Przyjdzie to samo i naturalnie.
Zanim jednak dojdziesz do tego etapu, musisz się namęczyć, by wzbudzić jej zaangażowanie. Taka Wenus nie jest hop do przodu, nie lubi szybkiego tempa, więc pamiętaj, by się nie spieszyć. Musi być pewna swoich uczuć, nim się zaangażuje. Za to jest niezwykle lojalna i stała w uczuciach. Dobrym sposobem, by się jej przypodobać jest gotowanie. Na przykład upiecz ciasto, ale nie Kopiec Kreta z proszku, tylko ciasto kruche z rabarbarem, konfiturą malinową i bezą, czy coś w ten deseń. Pamiętaj też, żeby dobrać odpowiednie składniki najlepiej zdrowe, ekologiczne, bezglutenowe i bezcukrowe, a przede wszystkim by jakość produktów była jak najlepsza. Ta Wenus nie lubi bylejakości. A jeśli jeszcze przy tym oszczędzisz, to w ogóle cudownie (ona jest gospodarna). Pyszne jedzenie, smaczne piwo, miła atmosfera – to jest to, co ona lubi najbardziej. Zapraszając ją na kolacje masz spore szanse, by ją sobą zainteresować. Ale oczywiście to nie wszystko.

Na spotkania wybieraj miejsca piękne i bliskie natury. Na przykład piknik w parku, w którym możecie siedzieć na kocu otoczeni girlandą kwiatów, a w powietrzu unosi się słodki zapach (ona mocno zwraca uwagę na zapachy!), śpiewają ptaki, przy was spaceruje skrzypek i gra romantyczne utwory. Czy piknik w lesie, z dobrym winem, wśród orzeźwiających drzew, z sarnami, które na Was zerkają, skubiąc trawę i muzykiem, który wygrywa na flecie subtelną melodię. Spodoba się jej wyjście do muzeum, teatru, filharmonii, na koncert, do spa, czy w góry. Bywa dosyć tradycyjna, więc raczej sztuka klasyczna, niż jakiś performens, podczas którego artysta podskakuje przez 3 godziny, a potem obsypuje się konfetti.
Ona nie szuka intensywnych wrażeń, nie potrzebuje, by dużo się działo, więc nie planuj zwariowanego weekendu, podczas którego nikt nie będzie wiedział, gdzie ostatecznie wylądujecie czy w Madrycie, czy w Londynie i czy obudzicie się z wytatuowanymi na twarzy połówkami serc. Ma tą swoją lekką ospałość i to jest jej urok. Nie lubi żadnych dram, ceni przede wszystkim spokój. Jeśli zrobisz jakąś dramę, to masz u niej tak grubą kreskę, że już tylko stan Twojego portfela może Cię uratować.

Co do portfela, chodzą plotki, że Byki są materialistami. No cóż, trochę są. Bardzo cenią sobie stabilność finansową. Taka Wenus w Byku jest bardzo praktyczna, konkretna i zaradna, takimi cechami możesz też jej zaimponować. Dla niej liczy się to, czy potrafisz znaleźć sobie pracę, utrzymać się w niej, zarobić i kupić mieszkanie. Jeśli tak, to śmiało zaproś ją na randkę. Jeśli nie, to najpierw się ogarnij, bo możesz mieć problemy z zainteresowaniem jej sobą. Jeśli będziesz chciał pokazać jej, że ją kochasz, to nie bój się wydawania pieniędzy. Czy zatem biedna osoba ma szansę u takiej Wenus? Oczywiście, że tak, tylko musi się starać 10 razy mocniej. Najlepiej, żeby taki mężczyzna dobrze gotował, obsypywał ją prezentami, zabierał na wycieczki, pozwalał jej relaksować się w wannie i robić sobie maseczki. Jeśli będzie miała ten komfort, że może sobie leżeć i zajmować się pięknymi rzeczami, upiększaniem siebie i swojego otoczenia, to nawet biedniejszy kandydat da radę.
Jeśli zastanawiasz się, jaki sprawić jej prezent, to pamiętaj, by był mocno spersonalizowany i znaczący! Przy czym zgodny z jej estetycznym smakiem i luksusowy. Taki, w którym pokażesz swoje zaangażowanie i uczucia, a jednocześnie będzie to coś, co jej będzie pasowało do ubioru/stylu/mieszkania. Spodoba się jej też to, co naturalne, ekologiczne, najlepiej ręcznie robione (ale oczywiście doskonałej jakości). Może lubić rzeczy klasycznie piękne, tradycyjne, folklorystyczne, czy etno.

Dla niej komfort jest kluczowy, więc może się zdarzyć, że wybierze pracę nad trudnym związkiem, niż ryzyko przeżywania niekomfortowego i bolesnego rozstania. Nie lubi skakać z kwiatka na kwiatek, a raczej związek traktuje jako emocjonalną inwestycję. Wkłada w niego energię i chce, by trwał, dając jej poczucie stabilności i komfortu.
Wenus w Byku w horoskopie mężczyzny pokazuje, jaki jest jego ideał kobiety – czyli właśnie taka zmysłowa, kobieca, pełna wdzięku, obdarzona zmysłem artystycznym i lubiąca gotować. Powinna też mieć na czym siedzieć i czym oddychać, bo on raczej za chudzinkami nie przepada. Wenus w horoskopie kobiety powie o tym, jaka ta kobieta jest w relacjach, w miłości, seksie, jakie lubi rozrywki i towarzystwo. Znając położenie jej Wenus, możesz wiedzieć, jak do niej podejść, by jej nie zrazić i ocenić, czy w ogóle masz jakiekolwiek szanse :). Pamiętajcie jednak, że nigdy nie mamy czystej i nieskazitelnej Wenus w Byku, a zawsze jest ona zabarwiona przez dom, w którym się znajduje i aspekty, jakie tworzy z innymi planetami.
Ciekawi Cię, gdzie jest Twoja Wenus — napisz do mnie, a pomogę Ci to ustalić.

jeśli ten post Cię zainteresował, okazał się przydatny, to zapraszam do postawienia mi wirtualnej kawy: postaw mi kawę

Randka z Marsem w Strzelcu

Randka z Marsem w Strzelcu

 Masz już dość pracowitych Marsów w Koziorożcu i zbyt wrażliwych Marsów w Rybach, więc postanowiłaś pójść na randkę z Marsem w Strzelcu, ale nie masz pojęcia czego się spodziewać? Oto krótki przewodnik. 


Mars w Strzelcu będzie chciał Cię rozruszać. Albo dosłownie i wyciągnie Cię na parkiet, nim zdążysz powiedzieć „hola, hola”, albo rozruszać intelektualnie i streści Ci wszystkie dzieła Kanta, albo wygłosi wykład na temat wyższości hodowania kaczek w celu ekologicznego pozbywania się ślimaków, które zjadają kapustę. Spokojnie, znajdzie temat, szczególnie taki dotyczący polityki, religii, seksu i filozofii. To są jego ulubione tematy, więc jak bardzo mocno Ci zależy, żeby zabłysnąć, to sobie przed spotkaniem coś przygotuj. Zaimponujesz mu i może nawet będzie druga randka. On zresztą jest dosyć spontaniczny, więc wszystko tutaj możliwe. 

Tak położony Mars ceni naturalność i szczery śmiech. Zwłaszcza z jego dowcipów. To jest typ do tańca i do różańca. Albo pojedzie z Tobą na pielgrzymkę do Częstochowy, albo na Festiwal Tanga. A już na pewno będzie chciał Cię zaktywizować, bo lubi ruch, aktywność oraz sport.
Kiedy poznać, że jest zaangażowany? Wtedy, gdy padną z jego ust słowa: „ach, czuję, że znamy się co najmniej dziesięć wcieleń i spacerowaliśmy razem po ateńskim placu w starożytnej Grecji.” Tak, ten Mars może relacje postrzegać dosyć głęboko, czy duchowo, jeśli akurat jego właściciel wybrał kierunek „do różańca”, bo jeśli „do tańca”, to wówczas będzie bardziej beztroski. Ale taki z zacięciem religijnym stwierdzi, że Wasze spotkanie nie jest przypadkowe, a już dawno zostało zapisane w wielkiej księdze przeznaczenia, czy cudowny karmiczny splot Was ze sobą zetknął. I macie razem się czegoś uczyć. On już na pewno Was nauczy wszystkiego. Przynajmniej będzie chciał, bo ma tendencje do wchodzenia w rolę nauczyciela czy inni tego chcą, czy nie. Ale też sam lubi się uczyć, więc jak mu dacie instrukcje, to je przyswoi. 

Bywa, że kręci go tantra, ponieważ takie duchowe rozumienie seksu może być mu bardzo bliskie. Bo przecież to nie jedynie fizjologia, ale Unia Dusz, zbliżenie się do istoty Kosmosu i unicestwienie jednostkowego ja (tak, piszę cały czas o seksie). Mars w Strzelcu niekiedy daje się ponieść tej swojej fantazji i potrzebie dążenia głębiej, wyżej. A czasem on tak tylko gada, a tak naprawdę to po prostu dla niego dobra zabawa. Bo on się lubi bawić, śmiać, wygłupiać. 

Jego mocne strony to entuzjazm, radość, optymizm, beztroska. Lubi przygody, poznawanie świata i oczywiście ryzyko. Miłość też może traktować jako przygodę. Niestety taka prawda. Wejdzie w coś, bo chce zobaczyć, gdzie go to zaprowadzi. To nie jest Mars w Skorpionie. Jego wielkim atutem jest szczerość. Zatem lepiej go nie pytaj (no, chyba że jesteś gotowa poznać prawdę): „Czy podoba Ci się moja nowa fryzura?”, bo może Ci czasem odpowiedzieć: „Kotku, strasznie Cię oszpecili”. On w ogóle może być bezpośredni i walić prosto z mostu. Jeśli to Cię nie przeraża, to może to idealny partner dla Ciebie?



Randka z Marsem w Skorpionie

Randka z Marsem w Skorpionie

 


Jesteś silną kobietą, której niestraszne są mocne doznania? Nie lubisz, gdy w związku jest letnio i mdło? A mężczyzna jeśli nie jest silnym, milczącym drwalem, to przynajmniej dobrze, żeby był tajemniczym mistrzem karate, który jednym ciosem powali przeciwnika? Zatem bez lęku idź na spotkanie z Marsem w Skorpionie, bo prawdopodobnie to idealny partner dla Ciebie.
                                                          
Na co się przygotować? Na intensywność i 100% oddania. Skorpiony to jedne z najbardziej lojalnych i wiernych znaków, o najsilniejszej emocjonalności. Kochają na zabój. W najgorszych przypadkach dosłownie więc lepiej Marsa w Skorpionie nie drażnić. Zwłaszcza że z reguły dysponuje on ogromną siłą fizyczną.

Skorpiony nie są takie hop do przodu, więc najpierw muszą mieć pewność, że to coś poważnego. One nie chcą tracić czasu na coś, czego głębia nie będzie tak ogromna niczym Bajkał. Albo Bajkał, albo nic – tak myśli Mars w Skorpionie, który chce namiętnej, głębokiej, intensywnej relacji. Szczególnie namiętność to słowo klucz do tego Marsa. Uchodzi on nawet za jeden z najbardziej seksualnych znaków. Ale to nie Mars w Baranie, czy w Strzelcu, tu nie chodzi o zabawę, czy przyjemność. Mars w Skorpionie w ten sposób przeżywa bliskość. Jest to więc Mars, który całkiem poważnie może podchodzić do życia, seksu, związków. Jeśli odczuje brak zaangażowania, albo jakieś letnie zaangażowanie, to da sobie spokój.
Taki Mars lubi ochraniać, pilnować, troszkę kontrolować. Poinstruuje jak znokautować rabusia i kupi gwizdek do biegania, a może nawet doradzi, jaki jest najlepszy nóż podręczny dla kobiety. Sam na pewno nosi ze sobą nóż, inaczej nie byłby Marsem w Skorpionie. Ucieszysz go (no, takiego z mocnym Plutonem czy VIII domem), jeśli powiesz, że marzysz o zestawie pejczy dla początkujących. Może wtedy albo otworzyć swoją sekretną szufladę, w której już taki zestaw jest, albo zamówić i eksperymentować. Bo ten Mars nie boi się głębokich, mocnych przeżyć. Nie straszne mu kneble i wycieczki do tych dużo mroczniejszych i głębszych sfer. Tabu to jest ten rejon, który pociąga Skorpiony.

Mars w Skorpionie lubi kontrolować i pilnować, co niekiedy może się przejawić jako zaborczość. Pojedzie z Tobą zatem nawet na festiwal pierogów w Janowie Lubelskim, żeby mieć wszystko na oku. Dowie się o Tobie wszystkiego, będzie Ci bardzo ciężko cokolwiek przed nim ukryć, bo on potrafi drążyć. Nie przepada za gierkami, ale sam potrafi zamanipulować.
Jeśli go zdenerwujesz, to przysięgnie sobie w duchu, że pewnego dnia się zemści. A że jest wytrwały, to będzie sobie cichutko czekał na ten odpowiedni moment, gdy będziesz akurat najsłabsza. Zatem lepiej go nie drażnić. Bo jego cieniem jest obsesyjność.

Jakie książki astrologiczne warto przeczytać?

Jakie książki astrologiczne warto przeczytać?

 Początkujący adept astrologii widząc ogromną ilość różnorodnych podręczników do tej królewskiej nauki, może popaść w pomieszanie i dostać zawrotu głowy. Zwłaszcza że może nie być świadomy, że nie ma jednej astrologii, a raczej wiele różnych ścieżek. Mamy astrologię współczesną, która nie jest wcale taka jednorodna, jak mogłoby się wydawać. W jej obrębie nawet możemy się spotkać z takimi podejściami, w których odrzuca się tradycyjny podział na XII domów. Z kolei tradycyjna najczęściej dzieli się na okresy, w których powstawały teksty źródłowe. Np. ktoś zostaje tradycyjnym astrologiem hellenistycznym. 


Część astrologów łączy oba podejścia, albo bierze sobie trochę z tradycyjnej, trochę ze współczesnej.

Widać zatem, że świat astrologii jest bardzo różnorodny. Oto lista książek, które uważam za dobre podręczniki, które warto przeczytać, by ten świat astrologii poznać i zrozumieć.

Astrologia współczesna ogólnie:
  1. Jarosław Gronert, Astrologia od początku, Pabianice 2007. Bardzo dobry podręcznik. Jest w nim sporo informacji podstawowych, takich jak opisy znaków, aspektów, podstawowych technik prognostycznych. Ładnie wprowadza, wyjaśnia i porządkuje podstawowe informacje.
  2. Alexander von Pronay, Interpretacja horoskopu, Studio Astropsychologii, Białystok 1996. Klasyka gatunku. Zawiera wszystkie podstawowe informacje niezbędne do tego, by zinterpretować horoskop. Mamy tu szczegółowe omówienie każdego znaku zodiaku włącznie z zawodem, chorobami, kolejami losu. Poświęcił również miejsce na opis dyspozytorów w różnych domach, oraz położenie planet w domach i w poszczególnych aspektach.
  3. Tracy Marks „Astrologia głębi”, „Sztuka interpretacji kosmogramu” - świetne teksty pomagające lepiej zrozumieć horoskop. Bardzo psychologiczne, głębokie. Warto. Dzięki niej lepiej zrozumiałam Księżyc. W jej książkach jest dużo ćwiczeń i nacisku na praktykę, a nie sama sucha teoria. Dla osób, które chcą iść w stronę astrologii humanistycznej must have. W „sztuce interpretacji...” krok po kroku pokazuje, na czym warto się skupić, zabierając się do analizy kosmogramu. Nie mam przy sobie wersji papierowej, więc bez pełnych informacji bibliograficznych.
  4. Stephen Arroyo, Podręcznik interpretacji astrologicznej, Łódź 1995. Prosty, łatwy język, wszystkie niezbędne podstawowe informacje. Arroyo opisuje poszczególne planety w różnych żywiołach, ascendenty oraz aspekty.
  5. Miłosława Krogulska/Izabela Podlaska-Konkel, Podręcznik astrologii, Wydawnictwo Albireo, Warszawa 2014. Dobra książka, w której w prosty i przystępny sposób podane są wszystkie niezbędne informacje do tego, by zinterpretować horoskop, czyli planety, aspekty, żywioły, znaki.
  6. Wojciech Jóźwiak, Astrologia samopoznania, Fundacja Przypomnienia Kultury Przeworskiej, Przeworsk 2007. Tutaj z kolei mamy odskocznię od tych wszystkich podstawowych informacji, które jednak się mniej więcej powtarzają, bo jest to nieco inne i oryginalne podejście do astrologii. Jóźwiak wprowadza w świat interpretacji horoskopu krok po kroku, od dominujących planet na osiach, przez żywioły, dominujące układy, powtarzające się motywy, aż po oktotopos i astrologię harmoniczną. Dużo informacji, ale bardzo wartościowych. Jest i o tranzytach, oraz synastrii.
  7. Bill Tierney, Dynamika aspektów, Studio Astropsychologii, Białystok 2000. Ta pozycja pomogła mi wiele rzeczy lepiej zrozumieć. Szczególnie nie-aspektowane planety i trudne figury planetarne, takie jak „Palec Boży”. Tierney opisuje po kolei każdy możliwy aspekt i konfigurację.
    Astrologia tradycyjna, opracowania w języku polskim:
  8. John Frawley, Podręcznik astrologii horarnej, Wydawnictwo Futurarium 2010.
    John Frawley, Rzeczywista astrologia, Wydawnictwo KOS 2008. Ta pierwsza to najlepszy podręcznik do astrologii horarnej (chociaż czeka na uaktualnienie). Ta druga to świetna pozycja pomagająca rozeznać się w astrologicznym świecie i zrozumieć, dlaczego astrologowie tradycyjni odrzucają część planet i są tacy, jacy są. Jeden z najważniejszych dla mnie astrologów, bo mocno zmienił mojej podejście do tej sztuki prognozowania!
  9. Piotr Piotrowski, Astrologia tradycyjnaStudio Astropsychologii 2011. Skondensowane informacje na temat tradycyjnej astrologii, opisy najważniejszych technik, dużo astrologii elekcyjnej. Doskonała pozycja, którą każdy astrolog tradycyjny powinien mieć.
  10. Erik van Slooten, Klasyczna interpretacja horoskopu, Biblioteka Polskiego Towarzystwa Astrologicznego, Warszawa 2013. W tej malutkiej książeczce można odnaleźć wszystkie podstawowe informacje dotyczące interpretacji horoskopu w duchu astrologii tradycyjnej. Ładnie porządkuje wiedzę i pokazuje jak ugryźć ten ciężki temat, jakim jest dawna astrologia. 
     
    Astrologia tradycyjna po angielsku. Opracowania:
  11. Benjamin N.Dykes, Using Medieval AstrologyCazimi Press 2005. Tak dobrego podręcznika dawno nie czytałam. Doskonałe kompendium. Jest w nim wyjaśnione wszystko, co tradycyjny astrolog musi wiedzieć. Wprowadzenie do znaków, godności, domów, wyjaśnienie podstawowych koncepcji takich jak sekta, czy relacja ze Słońcem.
  12. Benjamin N.Dykes, Introduction To Traditional Astrology By Abu Ma'Shar & Al QabisiCazimi Press 2010. Tekst źródłowy z komentarzem. Nie jest to łatwa lektura, ale to lektura obowiązkowa dla astrologów tradycyjnych. Znajdziemy tu informacje o znakach, godnościach, o różnych aspektach między planetami, relacjach, jakie zachodzą, mamy opis planet, punkty arabskie oraz techniki prognostyczne takie jak profekcje, dyrekcje, tranzyty.
  13. Benjamin N. Dykes, Traditional Astrology For Today. An Introdution, Cazimi Press 2011. Tutaj z kolei mamy pozycję, która pokazuje, jak można używać dzisiaj astrologii tradycyjnej. Dykes opisuje historię astrologii, oraz wszystkie podstawowe zagadnienia pojawiające się w astrologii tradycyjnej: godność, awersję, czy punkty arabskie.
  14. Josepha Crane, Practical Guide To Hellenistic Astrology, Arahat Publications 2007. Tutaj krok po kroku mamy wyjaśnienie dotyczące astrologii hellenistycznej.
  15. Lee Lehman, The Martial Art of Horary Astrology, A Whitford Book 2002. książka stara, ale jara. Reguły Williama Lilly oraz Johna Gadbury zanalizowane i przedstawione w praktyce. Nie ze wszystkim się zgadzam, ale znalazłam ogrom inspiracji.
Teksty źródłowe:
  1. Doroteus of Sydon, Carmen Astrologicum, tłum. D. Pingree, 1976.
  2. Klaudiusz Ptolemeusz Tetrabiblos, tłum. G. Muszyński, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2012.
  3. Firmicus Maternus, Ancient Astrology Theory and Practice. Matheseos Libri VIII, trans. Jean Rhys Bram, Noyes Press 2005.
  4. Guido Bonatti, On Nativities, trans. B. Dykes, The Cazimi Press 2012. 
  5. Hephaistio of Thebes, Apotelesmatics, trans. R. Schmidt, Project Hindsight, Vol. VI.
  6. Jean-Baptiste Morin, Astrologia Gallica. Book Twenty-Three. Revolutions, trans. James Herschel Holden, 2003.
  7. Laurentius Bonincontrius, Treatise on Elections, trans. Robert Hand, Project Hindsight, Latin track vol IX.
  8. William Lilly, Christian Astrology, Londyn 1659.
  9. Valens Vettius, The Anthology, Book IV, trans. R. Schmidt, Project Hindsight, vol XI.
    Co potem?
  1. Robert Hand, Planets in transit. Life Cycles For Living. To książka, do której sięgam bardzo, bardzo często. Mój ulubiony podręcznik do tranzytów.
  2. Leon Zawadzki, Ariadna. Wyrocznia, Adriana. Misterium, Adriana. Labirynt, Astrolog. Są to pozycje wybitne, niełatwe i bardzo głębokie. Nie można ich ominąć!
  3. Jarosław Gronert, Kosmiczne uwarunkowania w dziejach Polski. 1920 bitwa pod Warszawą. Chwała bohaterom!. Doskonała pozycja dotycząca astrologii mundalnej. Dużo historii i jeszcze więcej astrologii!

Jeśli ten post Cię zainteresował, okazał się przydatny, to zapraszam do postawienia mi wirtualnej kawy: postaw mi kawę

Dzienniki gwiazdowe: Dodekatemorion

Dzienniki gwiazdowe: Dodekatemorion

 Dzienniki gwiazdowe:

Dodekatemorion


Indusi uwielbiają dzielić astrologiczne kółko (czy może raczej kwadrat) na wiele różnych części. Jednym ze sposobów podziału jest zrobienie z 30° znaku dwunastu małych znaków wynoszących 2½°, i.e. dwadasams. Jednakże nie tylko Indusi lubili dzielenie, bo już Babilończycy pierwsi wymyśli, że można by zrobić w jednym znaku cały zodiak dzieląc go na 12. Ta swoista astrologiczna rekurencja, zodiak w zodiaku, nazywana była przez nich zittu. I zarówno u Porfiriusza, jak i Doroteusza oraz innych dawnych astrologów można znaleźć wzmianki o tego typu podziałach.
Nieobce było to również arabskim astrologom takim jak Alcabitius i Abu Ma'Shar. Abu al-Saqr Abd al-Aziz Ibn Uthman Ibn Ali al-Qabisi l-Mawsili, inaczej Al-Qabisi, bądź Alcabitius, to arabski astrolog i matematyk żyjący w Aleppo w X w. Abū Maʿshar, czy w bardziej zlatynizowanej formie Albumasar był astrologiem, matematykiem i filozofem żyjącym na przełomie VIII i IX w w okolicach Iraku. Tym, co mnie zaskoczyło był fakt, że stosowali identyczny podział, jaki znany jest każdemu szanującemu się astrologowi indyjskiemu – dwadasamsy. Wspomnieli o tym w takich pracach jak „Great Introduction To The Science of The Stars” [IV.18.1027-41], jak i w „Abberviation of The Introduction” [IV.32-33], a Alcabitius w „Introduction To The Science of Astrology” [IV.15]1.W naszej współczesnej zachodniej astrologii również obecny jest ten podział, a o jego powszechnym stosowaniu może świadczyć to, że jest nawet taka opcja w Uranii.
Dwadasamsa oznacza dosłownie podział na 12 części2, a hellenistyczni astrologowie używali nazwy dodekatemorion. Według Abu Ma'shara kluczowe było to czy owa część jest beneficzna, czy maleficzna, gdyż determinowało to, czy planeta będzie działać w sposób korzystny, zgodny z własną naturą, szczęśliwy, czy wręcz przeciwnie. Alcabitius zaznacza, że dodekatemoria benefika przynosi bardzo pomyślny rozwój wydarzeń i wzrost dobra.
Walentiusz Walens używa dodekatemorii do rektyfikacji horoskopu i ustalaniu ascendentu, oraz do ustalania gdzie wypadała syzygia3.
Czy warto ich używać i dzisiaj? Jarosław Gronert pisze: „Praktyka astrologicznych interpretacji nakazuje zwrócenie większej nawet uwagi na umiejscowienie planety w dwadasamsie niż w dekanacie!”4. Zaleca używanie ich zarówno w progresjach, jak i w tranzytach wolnych planet.
Czy u mnie działają? Gdy mój progresywny Księżyc, który jest w Rybach, wszedł do dwadasamsy Byka, miałam czas bardzo zdrowego odżywiania. Jadłam dużo świeżych, ekologicznych warzyw, upiekłam marchewkowe ciasto i ciasteczka owsiane z mąką kokosową. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że nigdy nie gotuję! A akurat gdy Księżyc wszedł do dwady Bliźniąt znudziło mi się wypiekanie ciast i zajęłam się czymś innym. Moje progresywne Słońce niedawno weszło do dwady Wagi, w której urodzeniowo jest mój X dom. I teraz sprawy zawodowe stały się dla mnie bardzo istotne. Gdy było w dwadzie Panny siedziałam nad starożytnymi sanskryckimi tekstami i zastanawiałam się nad słynnym “yogaś citta-vṛtti-nirodhaḥ”, ale też mocno koncentrowałam się na rozwoju, czyli typowo IX domowa aktywność (medytacje, szałasy potu i tai chi). Gdy progresywne Słońce weszło do dwady Lwa poczułam w sobie ambicję i chęć by zająć się naukową karierą. Oczywiście i inne znaki na niebie potwierdzały te zmiany – tranzyty, aspekty itd., itp. 
Moja znajoma miała przez kilka lat progresywne Słońce w dwadzie Strzelca (urodzeniowo ma asc w Strzelcu i Jowisza w IX d.) - spędziła ten czas podróżując po świeciestudiując (kursy dodatkowe, studia dzienne, nauka języków, ucząc się wspinaczki, fotografii, szycia, pracując z chorymi ludźmi - dużo tego, jak to z Jowiszem bywa), rozwijając się (towarzyszyły temu m.in. tranzyty Urana, więc ogólnie sporo takiej energii do robienia nowych rzeczy, ale fajnie ta dwada Strzelca pokazuje chęć by jak najwięcej zwiedzić, zobaczyć, jak najdalej dojechać). Wcześniej, gdy prog. Słońce było w dwadzie Skorpiona nie podróżowała na taką skalę. Całkiem niedawno pr. Słońce przeszło do dwady Koziorożca - ciekawe jak to się zamanifestuje. Zapytałam jej czy odczuwa jakąś zmianę. Odpowiedziała: Nie wiem, teraz się skupiam na tym, żeby zarobić. Koziorożec it is.

 
1B. Dykes, Introduction To Traditional Astrology By Abu-Ma'shar & Al-Qabisi, The Cazimi Press, Minneapolis 2010.
3 V. Valens, Anthologies.
4J. Gronert, Astrologia od początku, Pabianice 2007.
5.P.Piotrowski, Reguły astrologii tradycyjnej, Białystok 2011.

Na randce z Marsem w Pannie.

Na randce z Marsem w Pannie.

 Umówiłaś się na randkę z mężczyzną, który ma Marsa w Pannie i nie masz pojęcia czego się spodziewać? Lub Masz Marsa w Pannie i do końca nie wiesz, jacy mężczyźni się tobie podobają? Trafiłaś zatem we właściwe miejsce.


Zanim jeszcze wyjdziesz z domu, starannie przemyśl, w co się ubierzesz. Mars w Pannie to nie Wenus w Rybach, która byłaby bardziej skupiona na zatapianiu się w twoim spojrzeniu i marzeniu o wspólnym życiu, podróżach i wielkiej miłości. Nie. Mars w Pannie spojrzy na każdy detal, a w głowie będzie miał tablicę, na której będzie cię punktował w skali od 1 do 10. Może nawet się podzieli jakimś krytycznym spostrzeżeniem. Zatem nie, nie myśl, że pójdziesz w wymiętej koszuli i swoją aurą zwalisz go z nóg (oczywiście może mieć taką Wenus, że akurat by mu to pasowało, ale dla potrzeb tego artykułu upraszczamy nieco). Więcej zyskasz, przygotowując w sobie luz i dystans, żeby czasem krytycyzm Marsa w Pannie nie sprawił, że stracisz swój naturalny uśmiech. 

Naturalność jest czymś, co taki Mars ceni. Oprócz zamiłowania do detali, analizy, doskonalenia się w czymś bardzo szczegółowym, taki Mars może być lekko nieśmiały, ostrożny, skromny. Dlatego jeśli będziesz zbyt krzykliwa, głośna i w ogóle „za bardzo”, możesz tylko takiego Marsa wystraszyć.
Kiedy już Mars w Pannie oceni i zanalizuje czy ta partnerka jest dla niego dobra, czy razem mogą dążyć do doskonałości i się ulepszać, a w skali od 1 do 10 będzie miała przynajmniej 9, wówczas można liczyć na to, że ów Mars się zaangażuje. Wcześniej oczywiście zrobi dokładne badania na Twój temat. Zatem jeśli coś wyskakuje w wyszukiwarce Google, czego się wstydzisz, to Mars w Pannie to na pewno znajdzie. A jeśli oceni to negatywnie, to zapomnij o nim, a jeśli wykrzesa z siebie trochę wyrozumiałości, to całkiem spore szanse są na to, żeby z tej mąki był chleb.

Jak to zaangażowanie się przejawi? Poprzez pomoc. Tu coś naprawi, tam coś podpowie, jak można coś zrobić lepiej. Bo ten Mars bardzo dużo wie na temat tego, jak można robić coś lepiej. On lubi się zaopiekować kimś, zatroszczyć, szczególnie gdy widzi, że masz za dużo wolnego czasu i  jak w konstruktywny sposób mogłabyś ten czas spędzić. Doskonale pomoże ci zorganizować twój własny grafik, byś spędzała każdy dzień wydajniej, lepiej, a twoja energia nie marnowała się na głupoty.

Pomoże ci dobrać lepszą dietę, wydajniejszy trening, a nawet znajdzie ci lepszego specjalistę od masażu. Twoje życie wskoczy zatem na kilka poziomów wyżej jeśli chodzi o perfekcjonizm i doskonałość. Przynajmniej tak będzie myślał ten Mars i będzie się z tego w duchu cieszył. Pamiętaj: tak samo jak on jest krytyczny wobec ciebie, jest on krytyczny i wymagający wobec samego siebie. A może nawet bardziej. 

Mars w Pannie może traktować seksualność bardzo fizjologicznie, albo drobiazgowo tę sferę analizować, albo potraktować to jako kolejną sferę, w której można osiągnąć doskonałość i perfekcję. Ale w sposób kontrolowany. Mars w Pannie uwielbia kontrolę, samokontrolę i kontrolę innych. To jego prawdziwy żywioł. Nie zdziw się, gdy po upojnej nocy podstawi ci przed nos ankietę, którą będziesz musiała wypełnić. 

Jednak Mars w Pannie to pracoholik, więc te powyższe opcje tylko wtedy, gdy znajdzie na to czas między pracą, gotowaniem, aktywnością, krytykowaniem czegoś i ulepszaniem świata. Gdy już skończy wysyłać oceny różnych miejsc, w których był, zaznaczy wszystkie gwiazdki, które są do odznaczenia i uporządkuje to, co ma do poukładania. Słabszą stroną jest to, że może mieć problem z relaksem. Mocną: wierność.

Wciąż zastanawiasz się, czy to odpowiedni Mars dla ciebie? Jeśli będziesz się cieszyć, że ktoś pamięta o tym, byś zawsze miała nici dentystyczne i nową szczoteczkę do zębów, to tak. Jeśli lubisz mężczyzn, którzy wciąż zbierają informacje, są pracowici, zaradni, naprawią zlew, wymienią oponę, wygrają główną nagrodę w 1 z 10, rozwiążą każdą krzyżówkę i nie boją się planować, to tak, to jest partner stworzony dla ciebie!

Jeśli jesteś kobietą i tak się składa, że sama masz Marsa w Pannie, to oznacza to, że właśnie opisałam twój ideał partnera. Takich mężczyzn cenisz i do takich płonie twoje serce. Mars w horoskopie mężczyzny pokazuje, jak wyraża on swoją siłę i męskość, a to czy masz szansę wpaść mu w oko, to w znacznej mierze kwestia tego, gdzie jest jego Wenus, bo to ona mówi o tym, jakie kobiety mu się podobają (no, w wielkim uproszczeniu, ale jak chcecie wiedzieć więcej, to polecam przejrzeć listę lektur: lektur).

Pamiętaj: ten artykuł jest pewnym uproszczeniem. Przede wszystkim Mars wyraża sposób działania, pasję, energię, seksualność, zwierzęcy instynkt, agresję, odwagę, chęć do podejmowania ryzyka, impulsywność. Tutaj poczytasz więcej na temat marsa.

W astrologii wedyjskiej sprawdzamy Wenus, władcę domu 7, UL, tithi, nawamsę oraz kilka innych punktów. Ale to temat na osobny artykuł.

 „Kiedy życie daje Ci cytryny... weź je, bo w końcu są za darmo”. Oto motto dzisiejszego posta, którego sponsorem jest Uran. Uran, gdyż to właśnie on jest najbardziej nieprzewidywalną planetą, której tranzyty są jedną wielką kinder niespodzianką. Bo to on wprowadza chaos, niepokój, zamieszanie, wyrywa drzewa z korzeniami i zmusza nas, żebyśmy weszli na inną drogę, skierowali się ku innym osobom, albo daje nam coś, czy tego chcemy, czy nie. 


Bywa tak czasem, że wydaje się, że wszystko się sypie. W rzeczywistość wkrada się totalna nieprzewidywalność, chaos, nie można niczego zaplanować, bo każdy dzień niesie nowe zaskoczenia i zwroty akcji. To, co było ostoją już nią dawno nie jest. Związek się kończy w atmosferze wielkiej burzy i masakry. W pracy niestabilnie i nikt nie wie, czy zakład przetrwa do kolejnego roku. Nie ma gdzie mieszkać. Albo w ogóle jakieś różne inne tego typu wydarzenia, tylkotylko że wszystko naraz. Dostajesz po dupie niczym masochista z niemieckiego pornosa. I nie masz pojęcia kiedy to się skończy, bo nawet nie wiesz kiedy się zaczęło. Nagle dzieje się wszystko, a świat wywraca się do góry nogami. Poznaj Urana. I najlepiej się z nim zaprzyjaźnij, bo jeśli masz właśnie jego tranzyty, to może się okazać, że czeka Was długa wspólna podróż pełna niespodzianek.


Co zrobić, jak żyć, gdy spotkało to właśnie Ciebie? Płyń ze strumieniem. Wyłącz analizowanie, myślenie, próbę skontrolowania całej sytuacji i nakreślenia planu. Zapomnij o jakichkolwiek planach. Rozśmieszysz tylko Urana. Po prostu płyń ze strumieniem. Płyń z falą wydarzeń. Nie myśl, nie analizuj, nie wal głową w ścianę, nie wyrywaj sobie z niej włosów. Płyń ze strumieniem i zaufaj Kosmosowi, że to Cię gdzieś prowadzi. Że przyjdzie spokój, bezpieczeństwo, rozwiązanie. Odpuść wszystko. Bo tylko stracisz energię na niepotrzebne martwienie się. Buddyjski mistrz, Szantidewa, napisał w swoim słynnym tekście „Ścieżka bodhisattwy”: 

Po co się martwić,
Jeśli wszystko można jeszcze naprawić?
Po co się martwić,
Jeśli niczego naprawić już nie można? 

Tracenie energii na niepotrzebne zamartwianie się nie jest ciekawą czynnością (mówię to ja, Saturnik!). Dlatego bardzo dobrze jest nauczyć się zarządzania myślami. Jeśli coś nas mocno niepokoi, to dobrze jest spróbować przekierować uwagę na coś innego. Zmienić temat, zająć się czymś (uważając jednak by nie stało się to ucieczką od problemów). Obiecać sobie, że pomartwisz się tym jutro, a dziś będziesz dla siebie dobry i odpoczniesz od tego. Odłóż myśli na później – zobaczysz, że świat się nie zawali, jeśli pomartwisz się czymś jutro, a nie teraz! Uświadom sobie, że to tylko myśli, raz są, raz ich nie ma, po co się do nich przywiązywać i coś tak wałkować w kółko, jak można odpuścić? Zwłaszcza że za danymi myślami idą emocje, pojawia się niepokój, smutek, irytacja. Pozwól myślom przepłynąć. Umysł też potrzebuje odpoczynku, nie tylko ciało. Kiedy ostatni raz dałeś mu odpocząć od nadmiernego martwienia się, katowania siebie samego, zbytniej krytyki? 

Mówią, że można się przygotować na Urana przez praktyki magiczne, bo to planeta magii. Zapewne. Nie zaszkodzi spróbować. Byle bez lgnięcia, bez tego lęku, który obezwładnia. To jest lekcja puszczania, uwolnienia umysłu ze wszystkich stresów, lgnięć, od bycia control freakiem. Po prostu puść wszystko i idź ze strumieniem wydarzeń. Może Kosmos Cię zaskoczy. Warto zaufać i puścić myślenie. Nie oceniać tego, co się pojawia. Przy Uranie, czy w ogóle sytuacjach nieprzewidywalnych i dynamicznych, dobrze jest zakotwiczyć się w teraźniejszości poprzez medytację. Oraz nauczyć się relaksu. I pamiętaj, że Kosmos lubi równowagę — po każdym ciężkim tranzycie, musi przyjść jakiś miły i lekki. Chyba że masz w sobie jakiś program do autodestrukcji, ale to temat na całkiem inny post.
 O zarządzaniu myślami pisałam już trochę na 44odcienietarota --> 
  1. Saturniku powstań z kolan
  2. Higiena umysłu

Jeśli ten post Cię zainteresował, okazał się przydatny, to zapraszam do postawienia mi wirtualnej kawy: postaw mi kawę

Dom 12

Dom 12

 Tajemniczy i ukryty przed światłem ascendentu bywa bardzo trudny w interpretacji. Wiąże się to z samą jego naturą — sekretną, schowaną, mglistą. Nie bez powodu we współczesnej astrologii łączy się go z nieuchwytnym Neptunem, który rozmywa, rozcieńcza i powoduje same znaki zapytania. Co na temat domu 12 mieli do powiedzenia dawni astrologowie?


Firmikus Maternus nazywał ten dom Malus Daemon, czyli niezbyt przyjemnie (Zły Duch/Demon). Łączył go z chorobami, wrogami, niewolnikami.
Al-Qabisi podobnie, dodał jednak do tego nieprzyjemnego zestawu smutek, zazdrość i sprytne sztuczki.
Al-Andarzagar rozdzielił te znaczenia na poszczególnych władców troistości: pierwszy pokazuje wrogów, drugi cierpienie, natomiast trzeci duże zwierzęta.

William Lilly połączył znaczeniowo ten dom z czarami (szczególnie w astrologi horarnej, gdy trafia się pytanie: „Czy ktoś rzucił na mnie urok?”), wrogami, dużymi zwierzętami, więzieniem, czynieniem sobie samemu krzywdy, udręką, sekretnymi działaniami przeciw właścicielowi horoskopu. Jest to dom radości Saturna, bo w końcu Kronos jest symbolem niewygody i cierpienia. Sygnifikuje stopy. Znakiem tego domu są Ryby, kolorem zielony, to dom upadający i żeński.

Co jeszcze warto wiedzieć?
  • To zdrowie partnera właściciela horoskopu (derywowany 6 dom od 7),
  • niepokój, lęk, fobia, koszmar;
  • ukryte rzeczy,
  • błędy, niepewność, znaki zapytania, wady, kompleksy;
  • refleksyjność, wątpliwość;
  • samozniszczenie, działania, którymi sobie sami szkodzimy (np. narkotyki);
  • izolacja, oddalenie.

Pytania związane z tym domem w astrologii horarnej:
  • o sekretnych wrogów (jawni są w domu 7);
  • o wyjście z więzienia;
  • o więzienie;
  • złośliwe plotki, donosy (sekretne działania/ataki przeciw właścicielowi horoskopu);
  • konie, duże zwierzęta;
  • zdrowie partnera.
W astrologii indyjskiej
Jest to dusthāna, czyli dom zaliczający się do tych mniej pomyślnych i wesołych (6, 8, 12). Tutaj mamy dwa bardzo ważne terminy: upapada i vyāyapada. Są to tak zwane arudhy (manifestacje) domu 12, pierwsza sygnifikuje małżeństwo oraz poważny związek. Ta druga oznacza stratę, rozpad, odejście.
Dom 12 to również to, co pomaga wyzwolić się z tego świata i osiągnąć wolność duchową, a tym samym zakończyć cykl reinkarnacji. 
Co jeszcze:
  • duchowość, samotna praktyka; 
  • szpital, więzienie, hospitalizacja;
  • ucieczka od rzeczywistości przez narkotyki, uzależnienie, fantazje;
  • ukryte pragnienia;
  • zrozumienie.
Copyright © 2016 Odcienie Tarota , Blogger